Kolejny rok, kolejny luty, a ja znowu mam rozkminkę jak można dawać tak się zwodzić popkulturowym sloganom? Jak można wierzyć, że pod sprzedażową manipulacją walentynek kryją się bezinteresowne uczucia?
Walentynki karmią nas złudnym poczuciem, że w jeden dzień da się wymazać wszystkie konflikty. Że kilka pięknych róż przykryje smrodek rozpadającej się relacji. Że droga kolacja ukryje fakt, że nie potrafimy karmić się nawzajem duchowo. Że prezent wynagrodzi ból braku zainteresowania i uwagi. Że wspólny wypad do Paryża pozwoli uciec od codziennej monotonii i przewidywalności.
Niezależnie od tego, czy świętujecie 14. lutego, czy nie, zapraszam Was do wysłuchania wrednych rozważań o pozorach miłości, koniecznych do tego pieniądzach oraz wielopoziomowej frustracji wynikającej z tej komercyjnej hucpy ;-)
Transkrypcja odcinka jest dostępna na blogu.
Jeśli chcesz wesprzeć mnie w tworzeniu kolejnych kryzysowych odcinków, mozesz zrobić to na kilka sposobów:
Foto na okładce: Agnieszka Wakuluk